image

Matka poczuła wiosnę…a to oznacza, że mega wielki kop energetyczny skierował mnie prosto do, lekko ostatnio zakurzonej, maszyny do szycia. I mimo że cała góra materiałów, które kupiłam pod swoim kątem nadal leży w pudłach, zabrałam się za szycie dla córki. Z dwustronnej pianki powstał wiosenny płaszczyk z kapturem i kieszeniami, zapinany na napy. Zachowałam modne ostatnio surowe cięcie , szczególnie że pianka nie ma tendencji do siepania się. Tym razem skorzystałam z gotowego wykroju, który ściągnęłam stąd. Wprowadziłam małe zmiany: wydłużyłam rękawy, żeby móc je efektownie wywinąć oraz przedłużyłam front i tył, bo oryginał za bardzo przypominał kurtkę. Kaptur uszyłam z trzech części zamiast dwóch, żeby ładniej się układał na plecach (pianka jest dość sztywna). No i doszyłam kieszenie (na specjalne życzenie męża w kształcie serc – w końcu to dla dziewczynki). Efekt jest rewelacyjny, Łucja zareagowała żywiołowo na widok płaszczyka (rośnie mi mała modnisia). Teraz pozostaje czekać na cieplejsze dni żeby się lansować na placu zabaw 🙂

image

image

image